Urlop /6/

   Cześć.

   Dziś od wczesnego rana aż do wieczora spędziliśmy z Julią (żoną) poza domem.

   Najpierw pojechalismy do Sanoka do Muzeum Budownictwa Ludowego. Sama podróż trwała godzinę bo mieliśmy do pokonania ponad 70 km.
   Na miejscu skansen przerósł nasze oczekiwania pod każdym względem jeśli chodzi o atrakcyjność. Już od bramy wejściowej witały nas budki z pamiątkami. Teren skansenu okazał się na tyle duży, że potrzebowaliśmy trzech godzin by go obejść, a i tak nie wszedzie dokładnie zajrzeliśmy.
   Niektóre zabudowania były na prawdę fascynujące. Budynek poczty, stary sklep kolonialny, zegarmistrz, kuźnia albo garncarnia robiły duże wrażenie. Inne budynki porośnięte mchem i pokryte strzechą wyglądały po prostu super. We wnetrzach chat można było dostrzec stare piece opalane drewnem, zabytkowe sekretarzyki, meble oraz wszelkie artykuły gospodarstwa domowego funkcjonującego w tamtych czasach. U fotografa można było zrobić sobie stare pamiątkowe zdjęcie w dawnych strojach w jakich ludzie na codzień chodzili.
   Gorąca polecam każdemu kto nie był.

   Następnym punktem była zapora wodna nad Soliną. Olbrzymia, ładnie utrzymana bodowla. Po krótkiej wspinaczce pod górkę weszliśmy na alejkę pełną budek z jedzeniem, pamiątkami, lodami i goframi. Na końcu tej uliczki było wejście na koronę tamy.
   Widok z niej, w jakąkolwiek się spojrzy stronę, zapiera dech w piersiach.
   Po spacerze na koronie tamy, udaliśmy się w drogę powrotną zaliczając w Lutowiskach dobry obiadek.

   Kolejny udany dzień 👍😊

   Foto relacja na Instagramie.

   Pozdrawiam

   Piotr Haftek

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Urlop Bieszczady 1

Urlop Bieszczady 7

Urlop Bieszczady 2