Początki były trudne. Książka w pierwotnej wersji miała mieć całkowicie inną tematykę od obecnej. Gdy ukończyłem pisać prolog, stwierdziłem, że coś jest nie tak. Wytłumaczyłem sobie jednak, że to dopiero początek i jakoś to się poukłada. Jednak tak nie było... Pisząc pierwszy rozdział, właściwie się na nim zatrzymałem. Cały czas czegoś mi brakowało. Efektem tego było wstrzymanie pracy nad książką. Dopiero po upływie dwóch lat zasiadłem ponownie do pisania. Z nowymi chęciami, świeżością twórczą ale przede wszystkim z nowym, ciekawym tematem. Szybko okazało się, że to był dobry wybór, gdyż pisanie przychodziło mi z ogromną łatwością i przyjemnością. Stary prolog został tylko nieznacznie zmodyfikowany a po nim rozpoczęła się prawdziwa przygoda tworzenia wielowątkowych rozdziałów. Chcąc uwiarygodnić akcję toczącą się w powieści postanowiłem, że wszystkie opisane w niej miejsca, zabytki, budynki, parki, ogrody, ulice itd., będą prawdziwe. Wiązało się to z odwiedzeniem wielu miejsc